Reklamy, które zawładnęły naszym językiem cz. 3
W reklamach liczą się pomysły, zabawne kreacje i niebanalne pomysły. To głównie z takich reklam teksty przechodzą do języka potocznego, zostają w nim na dłużej i żyją własnym życiem. Które teksty cieszyły się największą popularnością?
Maćku, pić kup
W momencie emitowania reklamy w telewizji, wielu Maćków z pewnością nie raz usłyszało ten tekst. Redds wprowadził powiew świeżości do reklamy piwa. Zamiast znanych wszystkim, oklepanych haseł, mówiących np. o złocistej barwie tego trunku, zabawiono się słowem i wprowadzono element humorystyczny. Reklamy nawiązywały do różnych kultur, zatem nietrudno doszukiwać się nawiązania okrzyku „Maćku, pić kup!” do peruwiańskiego Machu Picchu. Wszystkie spoty oddawały klimat danej kultury – ich kolory, muzykę i cechy charakterystyczne, jak np. maski czy instrumenty.
Nie każdy rozumiał słowa powtarzane w serii reklam, np. szybko mówione „pędem nabędę” przekładane było np. na: „dendemnałende” czy „bendem napendem”. Nie każdy nawet pamięta, że jest to reklama piwa, a nawet jeśli pamięta, że chodzi o piwo, to trudno skojarzyć to z Reddsem.
Inne reklamy z „egzotycznej serii”:
Wanda, kup dwa
Lane i nalane
Reklama z Indianinem (Totem potem)
Prawie robi wielką różnicę
Pozostając przy piwie, trudno nie wspomnieć o reklamie żywca. Hasło funkcjonuje do dzisiaj i stosowane jest jak fraza, funkcjonująca w naszym języku od zawsze. Jest to jeden z nielicznych sloganów, które tak często wykorzystywane są w języku potocznym.
Hasło jest tak charakterystyczne, że powstało też wiele parodii wspomnianej reklamy (poniżej jedna z nich).
Teraz to mi to lotto
Wygrana w lotka, automatyczne pożegnanie się z pracodawcą i wyjazd do ciepłych krajów – marzenie wielu Polaków zostało przedstawione w zabawnej reklamie Lotto.
Ileż osób, idąc do kolektury (szczególnie w momencie wysokiej kumulacji), wyobrażało siebie w identycznej sytuacji, jak ten szczęśliwiec z reklamy? Zabawne hasło, zastępujące nieco pejoratywne „mam to gdzieś” na długo weszło do codziennego języka Polaków.
Za sałatą!
Reklamy serków Danio kojarzone są głównie z Małym Głodem – żółtym stworkiem, który cieszy się na myśl o Twoim pustym żołądku. Niemal wszystkie spoty z małym, żółtym bohaterem są zabawne i spójne. Ale to właśnie okrzyk mamy, wskazujący na umiejscowienie serka homogenizowanego w lodówce, ratujący życie głodnemu synowi, stał się tak popularny. Do dziś na pytanie o położenie danej rzeczy, niektórzy odpowiadają: „Za sałatą!”.
Pij mleko. Będziesz wielki
Na pewno każdemu w dzieciństwie powtarzano, że mleko jest zdrowe, pomaga budować kości i to właśnie dzięki temu napojowi urośniemy silni i zdrowi. Kampania, wykorzystująca hasło „Pij mleko. Będziesz wielki”, z udziałem znanych sportowców i artystów cieszyła i cieszy się dużym powodzeniem.
Ciastko! Karmel! Czekolaaaada!
Reklama Twixa, z bohaterami wykrzykującymi pojedyncze hasła, co może przywołać skojarzenia związane z zespołem Tourette’a, z pewnością wywołała uśmiech/zdziwienie/zażenowanie u każdego, kto obejrzał ją choć raz. Okrzyki „Ciastko! Karmel! Czekolaada!” słyszane były na niejednym podwórku.
Internauci nie pozbawili się przyjemności stworzenia parodii wspominanej reklamy.
Bogdan mówi Bankowy
Hasło z reklamy emitowanej pod koniec lat 90., w której głosu użyczył Cezary Pazura. Niewiele osób pamięta czego dokładnie dotyczyła – czy była to reklama danego banku czy produktów finansowych (w rzeczywistości spot reklamował Bankowy OFE).
W spocie widzieliśmy chłopca „myślącego” głosem Pazury: „Cześć, jestem Bogdan i bardzo lubię literę „B”. Bo na literę „B” jest Bogdan, babcia, bezpieczeństwo, Bankowy Otwarty Fundusz Emerytalny” z charakterystyczną końcówką „Bogdan mówi bankowy„. Pamiętacie to jeszcze?
Bo zupa była za słona
Mocna kampania społeczna wskazująca na przemoc domową na długo pozostała w świadomości Polaków. Wykorzystane hasła były proste i skuteczne, tym bardziej, że każda z ofiar mogła usłyszeć od swojego oprawcy dokładnie takie tłumaczenie.
Poza niezwykle popularnym „Bo zupa była za słona”, w kampanii wykorzystano również teksty „Bo wyglądała zbyt atrakcyjnie’ oraz „Bo musiał jakoś odreagować”.
Slogany wykorzystywane w języku codziennym żyją jednak własnym życiem, więc hasła ze wspomnianej kampanii czasem używane były jako podsumowanie żartobliwej sytuacji, co zupełnie odbiegało od założenia kampanii.
Źródło: kampaniespoleczne.pl
Ja jestem Sprite, a Ty pragnienie
Sprite mocno kojarzony jest z hasłem „Pragnienie nie ma szans”. Popularne były też sceny ze spotów, w których osoba, będąca „pragnieniem” przegrywała w „starciu” z osobą wcielającą się w postać zielonego napoju (nie dosłownie). Codzienne, często nietypowe i jednocześnie zabawne sytuacje spodobały się w szczególności młodszej grupie odbiorców. Odważne i nieco kontrowersyjne pomysły chętnie były przez nich komentowane. Na wszelki wypadek na początku reklam pojawiał się komunikat: „Przedstawione sytuacje nie wydarzyły się naprawdę. Nie próbuj ich naśladować”
Nie próbowaliście ich naśladować, prawda?
dla Ciebie interesujące
13 polskojęzycznych narzędzi ułatwiających życie content marketingowca + Bonus
W internecie aż kipi od narzędzi, które ułatwiają i automatyzują naszą codzienną pracę. Jest ich tyle, że korzystanie ze wszystkich jest niemal niemożliwe.
7 rzeczy, których boją się content marketingowcy
Zbliża się halloweenowy okres pełen grozy i udawanej paniki. To dobra okazja do wyciągnięcia prawdziwych strachów content marketingowców. Sprawdź – może są wśród nich te, które co noc powracają do ciebie w koszmarach.
Przyszłość, która nadeszła
The future is now! Nastał 21.10.2015. Wiesz co to za data, prawda? To dzień, do którego przeniósł się Marty McFly w Powrocie do przyszłości II. To dzień, na który czekały miliony.